Opublikowany przez: Familiepl 2022-01-17 07:17:15
Autor zdjęcia/źródło: Photo by Windows on Unsplash
Kto lubi ciągle słyszeć nie? Nawet dla osoby dorosłej odmowa bywa źródłem smutku, a czasem złości. Teraz sobie wyobraźcie, co czuje mały człowiek, na przykład 2-3 letni, który ciągle tylko słyszy „nie!”. „Nie wolno!”, „Nie rób tego!”, „Nie biegaj!” – takie przykłady można wyliczać bez końca. Nie jest to najlepsza forma komunikacji z małym dzieckiem, dlatego postaramy się podpowiedzieć bardziej pozytywne rozwiązania.
Dzieci potrzebują jasno wyznaczonych reguł, zasad i granic, bo dzięki temu czują się bezpiecznie i spokojnie. Dzieci również wyjątkowo chętnie naśladują i obserwują zachowanie opiekunów. Zdarza się jednak, że taka forma nauki nie wystarcza, a naturalna dziecięca ciekawość bierze górę. Ale ciągle słyszane „Nie”, zwłaszcza bez wskazania innej alternatywy, może rodzić u dziecka frustrację i złość. Mały człowiek pozostaje w poczuciu, że coś robi źle, a jednocześnie jest ograniczany - zaczyna czuć obawę przed naturalnymi zachowaniami wynikającymi z ciekawości. Dobrze jest unikać mówienia „Nie” a spróbować wyjaśnić szkodliwość niepożądanego zachowania.
Negatywny zakaz w postaci samego „Nie” – czyli „nie rób tego”, „nie rozrzucaj” – niesie ze sobą wyłącznie dezaprobatę dla zachowania malucha. Tymczasem małe dzieci potrzebują bardziej konkretnych komunikatów, bo czasem po prostu nas nie rozumieją. A jeśli często słyszą „Nie”, przestają słuchać... Wiedzą o tym doskonale wszyscy rodzice, którzy setki razy proszą dziecko o zaprzestanie robienia czegoś, bez skutku. A czasami wystarczy, że doprecyzujemy naszą wypowiedź: „Nie rozrzucaj zabawek, bo możesz się potem o nie potknąć” lub – „Nie lubię kiedy rysujesz po ścianach, wolę żebyś rysował na kartach”. Najlepiej jednak, gdybyśmy całkowicie wyeliminowali „Nie” i zmienili komunikat na pozytywny. Bo zamiast „Nie krzycz tak głośno”, można powiedzieć „Lubię/wolę jak mówisz do mnie cichym głosem”. Mamy wówczas większą szansę na to, że dziecko nas wysłucha i wyniesie z komunikatu pozytywną wartość.
Gdy dziecko robi coś, co powinniśmy skorygować zwyczajowym „Nie”, wypróbujmy przekierowanie jego uwagi na inne zajęcia – jest to skuteczne zwłaszcza u maluchów. Gdy zachowania dziecka nie jest właściwe, zmieńmy dziecku obiekt zainteresowania i zaproponujmy na przykład „A może pójdziemy obejrzeć samochody przez okno?”. Mały człowiek powinien z radością zapomnieć o uporczywej czynności.
Nie stosujmy jednak tej metody u płaczącego malucha i przedszkolaka, które w ten sposób wyrażają swoje emocje i frustrację. Mówienie „Nie płacz, nic się niestało” lub odwracanie uwagi potęguje w dziecku uczucie frustracji i niezrozumienia dla jego potrzeb i uczuć. Podkreśl raczej, że widzisz, że jest mu przykro, powiedzmy ze jesteś blisko i że rozumiesz jego smutek. I pamiętać zapytać o przyczynę tego złego nastroju.
Korci Cię, aby prostym „Nie wstawaj od stołu!” rozwiązać niemiłą sytuację przy obiedzie? To pomyśl, jak to powiedzieć inaczej, bez negatywnego nacechowania. A może powiedz: „Dopiero, kiedy wszyscy skończą obiad, możesz odejść” albo „Będzie nam miło, gdy z nami jeszcze posiedzisz i porozmawiasz”. Sympatyczniej brzmi, prawda? Następnym razem daj sobie sekundę opóźnienia w wypowiedzi i najpierw pomyśl, jak możesz zmienić komunikat do dziecka, aby nie zaczynać od słowa „Nie”, a przede wszystkim wyjaśnić czemu inne zachowanie może być lepsze.
CZYTAJ TEŻ >> Ból brzucha u dziecka - jakie mogą być przyczyny?
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.